Pamiętacie takie landrynki anyżki?? Jako dziecko nie cierpiałam ich smaku i zawsze wyjmowałam z paczki, żeby przypadkiem nikt mi ich nie dał do zjedzenia. Z czasem smaki się zmieniają i teraz chętnie takiego „anyżka” bym zjadła. Ale w sklepach ich nie ma hihihi. Szukałam tego smaku i znalazłam sałatkę z posmakiem anyżkowym, której smak pochodzi z bulwy kopru włoskiego, do tego nuta cytrusowa, estragon i ostra rukola- moim zdaniem brzmi interesująco – próbuję!

Składniki na ok. 6 porcji:

spora bulwa fenkułu – kopru włoskiego
duża soczysta pomarańcza
3 garście umytej rukoli
4 śliwki marynowane (u mnie była to marynowana dynia ok. 6 kostek)
po 1 łyżce posiekanych orzechów lakowych, włoskich i pistacji
1 łyżeczka suszonego estragonu
4-5 łyżek sosu winegret lub kremu balsamicznego

Przygotowanie:

Fenkuł cieniutko obrać, wykroić środek, resztę pociąć na ok. 3 mm plastry, a plastry na słupki. Pomarańczę obrać i oczyścić z błonek. Cząstki pomarańczy pokroić na 3 razy. Marynowane śliwki (lub dynię) pokroić na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą, posypać rozdrobnionymi orzechami i estragonem. Ja podałam tą sałatkę z kremem balsamicznym i smak był fenomenalny, ale oryginalnie jest winegret. Smacznego

przepis pochodzi z poradnika domowego