Na dworze ciepło, truskawki dorodne, słodkie i pachnące. A gdy na dworze typowo letnia pogoda zawsze mam ochotę na lekką kolację.... Feria barw i smaków, a do tego kieliszek czerwonego wytrawnego wina... nic więcej mi nie potrzeba do szczęścia! (na kolację oczywiście)
Letnia sałatka obiadowa – ziemniaki, grzanki, kiełki, drób, warzywa... i co tylko sobie jeszcze wymyślisz...
Pamiętacie takie landrynki anyżki?? Jako dziecko nie cierpiałam ich smaku i zawsze wyjmowałam z paczki, żeby przypadkiem nikt mi ich nie dał do zjedzenia. Z czasem smaki się zmieniają i teraz chętnie takiego „anyżka” bym zjadła. Ale w sklepach ich nie ma hihihi. Szukałam tego smaku i znalazłam sałatkę z posmakiem anyżkowym, której smak pochodzi z bulwy kopru włoskiego, do tego nuta cytrusowa, estragon i ostra rukola- moim zdaniem brzmi interesująco – próbuję!
Wiosna idzie! Wszędzie zaczyna robić się zielono. Zielono, czyli witaminowo i różnorodnie. Szkoda czasu na długie siedzenie w kuchni, ale sałatka w 3 minuty? Czemu nie.... smacznie, kolorowo, witaminowo i nadal owocowo....
Na zewnątrz - 13st C, brrr zimno i śnieżnie. W taką pogodę poczujmy się jak w Alpach. Zapraszam na sałatkę tyrolską.